Wysłany:
2014-01-16, 21:54
, ID:
2860218
Zgłoś
Zawsze jak widzę takiego pojeba, który szykuje się do jakiejś akrobacji, to robię wszystko, żeby go od tego odwieźć. Mam już kurwa dosyć ratowania debili, zakładania opatrunków, usztywniania złamań czy pilnowania nieprzytomnych. Tyle imprez, wczasów i zwykłych dni już miałem rozjebanych przez takich młotów, że dziwi mnie, że jeszcze nikt nie zginął - choć w sumie raz koleś koło mnie złamał kręgosłup, bo skoczył na banię z rękami za plecami z metrowego pomostu do 1,5 metrowej wody. Wbił się w dno, jak świeczka w tort. Musiałem z kilku chłopa kretyna wyciągać z jeziora, bo zrobiło się z niego warzywo i prawie utonął, potem przyleciał śmigłowiec, przyjechała policja, telewizja, gazeta i była kurwa taka impreza. Teraz jeździ na wózku.