Te wszystkie sarenki, kozy, kozice i jelenie to takie durne bydlęta. Kiedyś w Alpach szliśmy z kumplami szlakiem i rozdzieliliśmy nie chcący stadko kozic, które przelazilo przez szlak. Szły potem ponad godzinę po obu stronach szlaku równolegle do nas i beczały tępo nie mogąc się połączyć. Jak się zatrzymywaliśmy to one też się zatrzymywały... jak cofaliśmy to one też... normalnie z debilem nie wygrasz.