Wysłany:
2016-05-12, 0:23
, ID:
4559846
15
Zgłoś
Już była podobna sytuacja w innym temacie.
Kot (i inne kotowate) jest drapieżnikiem, który atakuje UCIEKAJĄCĄ od niego zwierzynę. Jeśli go coś atakuje, to po co ma ryzykować, że zostanie ranny? Szczególnie, że inne szczury standardowo od niego uciekają. Instynktownie wyczuwa, że coś jest nie tak i rezygnuje z walki.
A może być coś nie tak, bo szczury przenoszą Toksoplazmozę. Pasożyta, który u żywiciela pośredniego (m.in. gryzonie) zmienia zachowanie, właśnie na wychodzenie na otwarte przestrzenie, szukanie drapieżników i nawet ich atakowanie, a to po to, by cykl rozwojowy pasożyta się zamknął.