Czy wy naprawdę daliście sobie wmówić, że ludzie domagający się opodatkowania korporacji i większych podatków dla najbogatszych oraz niższych dla najbiedniejszych działają w interesie jakichś urojonych elit, a ci co chcą im podatki obniżać i likwidować zabezpieczenia socjalne ludzi pracy to są ci niezależni? Nie czujecie tu jakiegoś dysonansu poznawczego?
Gdyby to ode mnie zależało to bym wywłaszczył wszystkich większych kapitalistów i nie patrzył czy to jest Soros, czy Trump czy inny Kulczyk ani Jakubiak, a nie bawił się w opodatkowywanie.
Cyrk, oczywiście, że jest również praca umysłowa, ale Trump i kolesie również jej nie wykonują, tylko wynajmują sobie ludzi którzy za nich będą czymś zarządzać, a oni tylko mają prawo własności do kapitału. A nawet jeśli pełnią jakąkolwiek funkcję, to kurwa nie wypracowują kilkuset tysięcy $ na miesiąc, tylko zagarniają to co wypracowują setki ludzi zatrudnionych w firmach do których mają prawo własności.