Przecież to, to samo.
Walka z religią, plucie na tradycje, obleśne orgie, zadawanie się ze zwierzętami, spędzanie płodów...
Na stosach średniowiecza płonęli głównie antychrześcijanie, sodomici, komuniści i faministki. Piękne czasy.
No piękne, kurwa piękne.
Na stosach średniowiecza płonęli komuniści i femnistki...
Zapomniałeś o astronautach i psychoterapeutach.
A co ty tam wiesz chłopaku. Od chuja było sekt żyjących w komunach gdzie wszystko było wspólne, z babami włącznie. Dajmy na to tacy Bracia i Siostry Wolnego Ducha, Pikardzi, Adamici czy Mikołaici co głosili wspólnotę dóbr i wolną miłość, o łażeniu na golasa nie wspomnę.
A co ty wiesz?
Żeś przeczytał raz trylogie husycką i czujesz się ekspertem?
Ludzie żyjący w komunach to nie komuniści dzbanie, to tak jakbyś nazwał księdza komunistą bo przecież podaje komunie.
Komunizm i komuniści pojawili się wraz z Marksem i Engelsem.