Justynka99 napisał/a:
W tym konkretnym przypadku tak, ale opisałeś też inne. Zresztą od uderzenia młotkiem mogło powstać również pęknięcie kości, co już może spowodować komplikacje.
Wiesz, wydaje mi się, że nikt normalny nie mając złamanego palca nie zrywa się z pracy, bo może mieć pęknięty. Przy czym nie wiem jak Ty, ale ja osobiście wolałbym odczekać kilka dni, bo jakoś nie śpieszy mi się marnować kilku godzin na sorze.
[quote="Opierasz to na jakichś statystykach, czy tylko własnym przekonaniu? Z moich obserwacji wynika, że zwykle ci unikający L4 to Sebki z produkcji, dla których lekarz to utrata wizerunku macho. A dyrektorzy normalnie chodzą do lekarzy - chociaż starają się wykonywać obowiązki np. mailowo i telefonicznie, jak nie ma innej opcji, albo mimo wszystko przyjść do pracy, jak to nie jest nic poważnego.
Oczywiście, że opieram to na swoim przekonaniu oraz danych statystycznych ze swojej firmy. Nie przytoczę Ci konkretnych wartości ponieważ nie będę się bawił w wysyłanie e-maili teraz. Dyrektorzy owszem, jeśli mogą sobie na to pozwolić, oczywiście w zależności od branży i ilości gotówki którą się obraca.
Co do sebków na produkcji, dobrze zapewne wiesz, że sama obecność osoby decyzyjnej zwiększa wydajność pracowników.