Wysłany:
2020-05-31, 10:37
, ID:
5701119
27
Zgłoś
"– To jak ty się właściwie nazywasz, bo zapomniałem. Kolec? Stolec?
– Bolec.
– A więc uważnie mnie posłuchaj, Bolek. Byłeś w Stanach?
– Nie.
– No właśnie, a ja znam kogoś, kto był i opowiedział mi to i owo. Wiesz, skąd się wzięli czarni w Ameryce?
– Z Afryki?
– No właśnie, handlarze niewolników przywieźli ich z Afryki. A czy ty myślisz, że to taka prosta sprawa wysiąść na plaży w Afryce, złapać w siatkę silnego, zwinnego Murzyna i wywieźć go za ocean?
– Chyba nie.
– No jasne, że nie. Udało im się to, ponieważ wywozili tylko takich, co nie potrafili spierdolić przed siatką albo byli największymi głąbami w plemieniu i wódz ich sprzedawał za paczkę fajek, bo i tak nie miał z nich żadnego pożytku. I ci wszyscy nieudacznicy pojechali do Ameryki. Pożenili się, porobili dzieci, świat poszedł do przodu. Pojawiły się komputery, amfetamina, samoloty, ale co z tego, jeżeli ich serca pompują tę samą krew. Są potomkami człowieka, który dał się złapać w siatkę na własnym podwórku. Dlatego nie uważam, że naszym chłopakom brakuje luzu, kapujesz?"