Podoba mi się jak na początku, jak zagrożenie życia było prawie żadne dla kolegi, tamten nie zareagował, ale jak ten zjeb wyciągnął nóż na kumpla to kurwę wyjaśnił.
Mam nadzieje że wielkich konsekwencji nie poniósł/nie poniesie, ale wiem że coś go za to spotka, nawet w takiej sytuacji nie można od tak po prostu zabić człowieka. No przynajmniej nie u nas