No już samo nazywanie Polski polin świadczy o szacunku do naszego kraju autora tej taniej russkiej prowokacji dla idiotów.
Zapomniałeś o jednym kluczowym szczególe: Gdy sytuacja na froncie się skomplikowała Piłsudski olał sojusz z Petlurą i dogadał się z Sowietami za jego plecami. A przecież wcześniej z nim ustalił, że granica będzie na rzece Zbrucz, Polska weźmie dzisiejszą Ukrainę zachodnią, a na wschód od rzeki będzie państwo ukraińskie. Po pokoju ryskim w 1921 Polska dostała, co chciała, resztę wzięli Sowieci, a przedstawicieli Petlury nawet nie zaproszono na negocjacje. Czyli Ukraińcy mieli prawo czuć się zdradzeni.
"Ja was przepraszam, panowie. Ja was bardzo przepraszam, tak nie miało być." - tyle zostało z sojuszu.
A kolejne 20 lat gnębienia Ukraińców przez władze RP też nie pomogły we wzajemnych relacjach.
Nauczka z tego taka, że jak już wspieramy Ukrainę w wojnie przeciw Rosji to wspierać musimy do końca. Inaczej poczują się zdradzeni po raz drugi z wszystkimi tego konsekwencjami. Jak sam napisałeś, najlepszym nauczycielem jest historia, więc wiesz co będzie dalej. Niestety, obawiam się, że nie zrozumiesz bo historia też jest upolityczniona. Twoja historia to nie moja historia...
Bandera w czasie masakr na Wołyniu siedział w niemieckim obozie koncentracyjnym, więc robienie z niego głównego sprawcy mordów jest bardzo naciągane. A aktywnych Upowców było kilkanaście tysięcy z kilku milionów Ukraińców zamieszkujących przedwojenne Kresy. Powiedzmy, taka mniejszościowa patologia, jak na tym filmie.
Co do nacjonalizmu, to skomplikowana sprawa. Irlandzcy republikanie, czyli Sinn Fein to partia lewicowa ale mówią o sobie "nacjonaliści" bo walczą o jedną Irlandię, czyli interes irlandzkiego narodu, a bez 19-sto wiecznych nacjonalizmów nie byłoby dziś większości krajów wschodniej Europy. Więc czym innym jest nacjonalizm w kraju, który walczy o niepodległość, bądź o jej zachowanie, a czym innym w krajach takich jak Niemcy czy Polska, gdzie zagrożenia z zewnątrz nie ma.
A co do dobrego serduszka, dla mnie sprawa jest jasna: Nie ma na świecie kraju, od którego wycierpieliśmy więcej niż od Rosji. Dlatego musimy wspierać każdego, komu Rosja zagraża, we własnym interesie bez oglądania się na jakieś historyczne zaszłości. Im Rosja słabsza, tym Polska bezpieczniejsza, a Ukraina nam nie zagrozi, przez kolejne dekady będzie uzależniona od naszego wsparcia i pomocy Zachodu.
widzę że wałkujesz przeszłość, dobrze pamiętać ale coś mnie nie przekonałeś ze dziś każdy ukrainiec czyha z nożem żeby nam głowy poucinać... i pamiętaj, nie to pokolenie ale ich dzieci się spolonizują w sposób naturalny. Polokraińcy.
Zapomniałeś o jednym kluczowym szczególe: Gdy sytuacja na froncie się skomplikowała Piłsudski olał sojusz z Petlurą i dogadał się z Sowietami za jego plecami. A przecież wcześniej z nim ustalił, że granica będzie na rzece Zbrucz, Polska weźmie dzisiejszą Ukrainę zachodnią, a na wschód od rzeki będzie państwo ukraińskie. Po pokoju ryskim w 1921 Polska dostała, co chciała, resztę wzięli Sowieci, a przedstawicieli Petlury nawet nie zaproszono na negocjacje. Czyli Ukraińcy mieli prawo czuć się zdradzeni.
"Ja was przepraszam, panowie. Ja was bardzo przepraszam, tak nie miało być." - tyle zostało z sojuszu.
A kolejne 20 lat gnębienia Ukraińców przez władze RP też nie pomogły we wzajemnych relacjach.
Halman nie kompromituj się.
W 1920 roku podpisany został sojusz Polsko - Ukraiński zwany sojuszem Piłsudski - Petlura. Połączono siły, aby zapobiec inwazji bolszewików i utrzymaniu niepodległości RP i URL.
Problem polega na tym, że jak rozgoniono kacapów, to w ramach podziękowań 23 lata później i wyimaginowanej przez ukrów koalicji z Niemcami wymordowano dziesiątki tysięcy bezbronnych Polaków. Dlaczego, ano dlatego, że Niemcy mięli ich w dupie, traktowali przedmiotowo, więc osamotnione ukry w obawie o ustalone wpływy Stalina i ZSRR wiedzieli, że obwód wołyński będzie należał do ZSRR. Zgromadzenie Zachodnie Ukrainy ogłosiło, że Wołyń wejdzie w granice Ukraińskiej SSR, a jak przygotowali sobie tereny pod granicę swojego chujowego państwa.? No właśnie bestialsko mordując ludność polską.
Teraz naszym "umiłowanym" przywódcom marzy się odnowienie tego sojuszu. A w zasadzie to on już jest. Rzecznik MSZ Jasina chyba w przypływie gorączki, powiedział nawet, że jestesmy sługą Ukrainy. Później jak się trochę zrehabilitował, to go odwołali...
Zapominają jednak kurwa jego mać, że najlepszym nauczycielem jest historia. Jak nas raz zdradzili, to zdradzą nas kolejny raz. Znowu mrugną do Niemców, a ci jak wiadomo, od zawsze nasi "przyjaciele". I nie zdziwiłbym się, aby takie rozmowy były prowadzone, bo co jak co, ale szwabom nie bardzo podoba się możliwość utworzenia konkurencyjnej do UE gospodarki, której nie będą w stanie kontrolować i regulować. Mowa o Trójmorzu.
Dojdzie do sytuacji, że to bydło będzie się panoszyło jak u siebie w kraju licząc w milionach i stworzy element, który będzie mógł ulegać inspiracjom chociażby do rozruchów oraz do utworzenia solidnego wywiadu.
I Pamiętajmy, na ukrainie, a nie w Ukrainie.
To tak jakbym napisał... Byłem w Kubie.