Cytat:
Bezdomny odpowiedzialny za poniedziałkową napaść w Bordeaux trafił do szpitala psychiatrycznego. Za atak na 73-latkę i jej wnuczkę grożą mu poważne konsekwencje. Sprawca miał już problemy z prawem.
Brutalny napad na 73-letnią kobietę i jej wnuczkę w poniedziałek w Bordeaux wywołał duże emocje we Francji i wiele reakcji politycznych. Sprawca napaści, którym okazał się 29-letni bezdomny, został przewieziony do szpitala psychiatrycznego i prawdopodobnie nie odpowie za swój czyn przed sądem.
Urodzony w Bordeaux mężczyzna jest "znany policji i służbom wymiaru sprawiedliwości" – poinformowała prokurator tego miasta Frederique Porterie.
Sprawca miał wiele problemów z prawem
Mężczyzna był zatrzymywany przez policję ponad 50 razy, ma 20 wpisów w rejestrze karnym. Choć był też 15 razy skazany za przestępstwa drogowe lub handel narkotykami, został w środę zwolniony z aresztu i umieszczony w szpitalu psychiatrycznym z uwagi na "poważne problemy behawioralne związane z patologią schizofreniczną i psychotyczną" – przekazała prokuratura.
W nagraniu wideo z ataku, opublikowanym na Twitterze, mężczyzna wpada do mieszkania ofiar, z którego siłą wyciąga starszą kobietę i dziecko, brutalnie rzucając je na ziemię i ciągnie po chodniku. Sprawca został ujęty przez policję w godzinę od opuszczenia miejsca ataku.
73-latka trafiła z poważnymi obrażeniami do szpitala, jej 7-letnia wnuczka również odniosła obrażenia.
Pojawiły się reakcje polityków
Zaproszony do stacji Cnews rzecznik rządu Olivier Veran potępił "nieuzasadnioną przemoc (...), która ilustruje potrzebę bezpieczeństwa Francuzów".
Zareagowało również kilku skrajnie prawicowych polityków, jak Edwige Diaz, wiceprzewodnicząca Zgromadzenia Narodowego z Żyrondy: "Kolejny atak w Bordeaux! Kiedy otworzycie oczy na dzikość, która nęka nasze społeczeństwo?" – napisała na Twitterze deputowana, zawracając się do szefa MSW Francji Geralda Darmanina.
Minister oświadczył, że takie akty przemocy "muszą zostać bardzo surowo ukarane, aby nigdy więcej się nie powtórzyły".
"Domniemany agresor, wielokrotny recydywista, nie miał powodu, by być na wolności" – skomentował działania władz ekspert w dziedzinie prawa dr Laurent Lemasson na łamach dziennika "Le Figaro".
"Nic nie może usprawiedliwiać tego, że jednostka stanowiąca oczywiste zagrożenie może swobodnie kontynuować grabieże" – dodał ekspert, sugerując jednak, że problemy psychiczne mogą stać się przesłanką do uniknięcia odpowiedzialności karnej.
"Pierwszą, podstawową, niepodważalną misją władzy publicznej jest zapewnienie porządku i bezpieczeństwa publicznego. W porównaniu z tym pierwotnym wymaganiem wszystkie inne są drugorzędne. A jeśli chodzi o ten podstawowy wymóg, francuskie władze publiczne zawodzą równie żałośnie, jak codziennie" – ocenił Lemasson.
Źródło
wiadomosci.wp.pl/zaatakowal-emerytke-i-dziecko-trafil-do-szpitala-psyc...