jest kurwa 3:57. Właśnie zarywam nockę dla nauki do egzaminu - oczywiście zamiast spać siedzę na sadisticu z nadzieją, że zaraz wrócę do notatek zdobytych sztuką perswazji od kujonów których imion nawet nie kojarzę. Wylądowałem w poczekalni bo już wszystkie inne materiały znam na pamięć. Trafiam na ten filmik (za który daje piwo) i zaczynam przemyślenia. Dochodzę do dwóch wniosków:
1. I tak tego jutro nie zdam więc powinienem spać.
2. Nie muszę się martwić tym egzaminem, bo i tak mój los jest przesądzony...będę bezrobotny, bez zawodu, bez zdolności, bez pieniędzy.
to za przeproszeniem po chuj ty poszedłeś na studia?
Nie lepiej sobie uprawnienia spawacza zrobić i zarabiać bez problemu uczciwie przyzwoite pieniądze?
Takich ludzi jak Ty (z całym szacunkiem) nie rozumiem. Marnujesz pieniądze (w najlepszym wypadku swoje, jak znam życie to żerujesz na rodzicach mając 21 lat), by zdobyć jakiś papier, zapewne gówno warty.
Doceń co masz i weź się kurwa do roboty. Właśnie, muszę się zbierać do pracy...