Wysłany:
2023-06-20, 12:39
, ID:
6451030
2
Zgłoś
miałem lekko podobną sytuację: środek nocy, ktoś mi dłubie w zamku i dłubie, a że akurat mieszkałem wtedy na parterze, pierwsze drzwi od wejścia, to trochę zawsze strach był.
Więc otwieram cicho zamek, szarpnięciem otwieram drzwi , dys ys sparta kop do przodu z całej pary, że intruz wylądował na przeciwnych drzwiach i po nich zjechał.
Myśałem, że pokonałem zło, ale okazało się, że to najebany sąsiad był, który drzwi pomylił...