Babcia w moherze modli się żarliwie na kolanach przed figura jakiegoś świętego. Przechodzi proboszcz i pyta:
-Co się tak żarliwie modlicie babciu?
-A ksiądz w konfesjonale polecił mi na zadośćuczynienie odmówić 30 zdrowasiek przed świętym Antonim.
-Ale to święty Józef.
Moher wstaje, otrzepując kolana:
-I chuj strzelił 28 zdrowasiek.
-Co się tak żarliwie modlicie babciu?
-A ksiądz w konfesjonale polecił mi na zadośćuczynienie odmówić 30 zdrowasiek przed świętym Antonim.
-Ale to święty Józef.
Moher wstaje, otrzepując kolana:
-I chuj strzelił 28 zdrowasiek.