kamyk69 napisał/a:
Jeszcze w życiu nie spotkałem Warszawiaka, który wywyższał się swoim pochodzeniem, a teksty w stylu "Jestem z Krakowa i Kraków jest lepszy, ładniejszy itd" są na porządku dziennym.
Najlepsze są te przychlasty, które widzą blachy samochodowe WM czy WR i od razu, pysk otwierają, jaki to Warszawiak jedzie, jak tuman, jak to spotykał takich na trasie.
Wieśniak to nie pochodzenie, to stan umysłu, jednak, przynajmniej w Warszawie, pierdolone krakusy wiodą prym w wieśniaczeniu.
No widzisz, a ja nigdy nie spotkałem krakusa, który by się wywyższał z tego powodu, że pochodzi z Krakowa, natomiast kiedy dorabiałem jako instruktor w Zakopanem podczas ferii zimowych parę lat temu, to na nauki przyszedł taki oto typek:
[On] - Siema.
[Ja] - Cześć. (tu parę dupereli w stylu jak się nazywam i że będę go uczył jeździć, rozmowa tym, czy już kiedyś jeździł, czy pierwszy raz ma narty na nogach itp. no i dalsza część rozmowy)
[Ja] - A skąd jesteś?
[On] - Z Woli.
[Ja] - W którym województwie?
[On] - Kurwa, a ile znasz woli? Z Warszawy jestem.
I od razu się zrobiło przyjemnie. Przyjechało panisko ze stolycy i każdy mu się ma kłaniać, buty czyścić i do stołu podawać. Wola, to w Warszawie! O ja niemądry, jak mogłem na to nie wpaść, przecież jest ich jedynie pierdyliard w całej Polsce, jakieś 5 w samym warmińsko-mazurskim, w Krakowie są 3 różne Wole, w Poznaniu też chyba jakaś, jak mogłem zatem nie pomyśleć o centrum wszechświata?
A teraz posłuchaj, bo chyba chuja wiesz. Wieśniaki i debile trafiają się wszędzie. Filmik jest tendencyjny, bo tylko idiota stwierdzi, że jak zrobi takie badanie w galerii handlowej w Poznaniu, Krakowie, Wrocławiu, Rzeszowie, Katowicach czy chuj wie gdzie, to nie będzie tak samo.
Czepiasz się krakusów, którzy to niby się wywyższają z tego powodu, że są z Krakowa, a taka prawda, że to zwyczajne wsioki z podkrakowskich wsi i chuja o Krakowie wiedzą. Ja osobiście jestem zadowolony, że mieszkam w tym mieście, jestem dumny z tego, że znam jego historię, kulturę, tradycję i ją kultywuję. Nie masz prawa mi tego odbierać, a tym bardziej nazywać rodowitych krakusów skurwysynami tylko dlatego, że natrafiłeś na wieśniaków leczących swe kompleksy.
Tak między Bogiem a prawdą - Kraków jest pięknym miastem i nie zamieniłbym życia w nim na nic innego, a Warszawa jest Radomiem Europy, a przede wszystkim, jest młodszym miastem od mojego dziadka, ale nie to jest powodem pojazdów na Warszawę przez nie-wieśniaków nie tylko z Krakowa, ale z całej Polski.
Wiele miast generuje bardzo duże przychody. Małopolska naprawdę nieźle prosperuje, ale nie może zebrać tego co wyprodukuje dla siebie, tylko oddaje to do władzy w Warszawie, która wydziela jej ochłapy. Efektem tego jest brak obwodnicy, tak potrzebnej w tak dużym mieście, które leży na trasie tranzytowej i którego mieszkańcom tysiące tirów uprzykrzają dzień w dzień życie, bo jakoś przez miasto muszą przejechać. Nie ma u nas wylotówki na Warszawę, tylko droga przez wsie i kilometrowe korki do wyjazdu z miasta, czy to właśnie na Warszawę, czy na Śląsk. Budowa autostrady do Rzeszowa ciągnie się w nieskończoność. Nie ma pieniędzy na inwestycje w naszym regionie, bo z naszych pieniędzy władza woli inwestować w Warszawie na stadion Narodowy, przepłacony dziesięciokrotnie, czy na różne inne pierdoły które i tak nie przeszkadzają stwierdzić zagranicznym turystom, że w sumie w stolicy Polski nie ma niczego ciekawego i czas zwiedzić Kraków czy Wrocław, bo to własnie rekomendują światowe portale turystyczne.
Nie dziwcie się, że reszta Polski was nienawidzi, skoro dajecie schronienie darmozjadom, leczącym swoje kompleksy dyskryminowaniem innych.