Cóż może zostanę za to opluty na tym forum , ale najlepiej mi się pracowało z grupą dzieci żydowskich - same się pilnowały, a kiedy się człowiek z nimi umówił na określoną godzinę na zbiórkę to 5 minut wcześniej czekały na miejscu.
A bicie dzieci jest WYJĄTKOWO dojrzałe.
Ja byłem nie ugięty i nic nie pomagało tylko rozmowa. Bicie dziecka prowadzi jedynie do tego, że później wyładowuje się na kolegach czy innych uczniach. Bić to można tylko jeśli żadne słowa nie docierają. Chociaż efektywniejsze, jest ukaranie zabraniem czegoś albo zamknięciem w kiblu np. Posiedzi z godzinę i dotrze za którymś razem, że nie warto się tak zachowywać.
pie**olisz głupoty. Kiedyś nauczyciel mógł człowieka pie**olnąć. Jak uczeń dostał taką lampę to w domu dostał poprawkę. Był szacunek do nauczycieli. Teraz nauczycielowi można wejść na głowę.