Chyba musiało się już wcześniej coś takiego przydarzyć. No bo inaczej nie potrafię sobie wytłumaczyć - "po chuj w tej sypialni kamera?"
Te historie są takie absurdalne, kolesiowi ktoś wbija połowę ostrza noża a on zachowuje się, jakby go ktoś szturchnął, dzieciak obraca się i orientuje, że to tylko ktoś kogoś dziabnął nożem i traci zainteresiwanie.
Co było dalej? Osoba z nożem zaczęła kroić chleb i robić sobie kanapki, a poszkodowany poszedł spać dalej?