Zrobiłbym na ich miejscu wszystko, żeby żałował każdej sekundy która mu została do końca jego nędznej, gównowartej egzystencji.
Sale tortur 24/7 z 4 zmianami obsługi na dobę, żeby każdy się nacieszył. A, no i kilka worków soli, żeby bolało przy darciu z niego pasów.