Jego żona jest łysa bo cierpi na łysienie plackowate. Żeby nie wyglądać dziwnie zgoiła się na łyso a że laski mają pierdolca na punkcie wyglądu a szczególnie włosów to ten żart nie był dla niej przyjemny. Smith się śmiał ale jak znajdziecie na necie film jaka minę miała jego żona to się za nią postawił i wypłacił liścia. Nie Uderzył z pięści bo nie o to chodzi żeby komikowi zgasić światło tylko taka lepa na otrzeźwienie.
Jego żona cierpi na łysienie plackowate, tak? Pewnie nieźle była ubijana na placka przez jakichś młodocianych raperów i trenerów personalnych. Tak długo leżała przed nimi i pod nimi, że nabawiła się jakieś plackowatości. Wtedy Will nie był takim kozakiem, moim zdaniem, w ogólnie nigdy nim nie był. Lewacka śmierdząca popłuczyna, która do pięt nie dorasta takim legendom jak Denzel Washington. Denzel kiedyś został zapytany o dyskryminację czarnych aktorów i odpowiedział, że nie wie o co w ogóle chodzi. Jest wielu czarnych aktorów, którzy nie tylko grają główne role i są na plakatach, ale i zdobywają nagrody. To, że Hollywood w większości tworzone było przez kapitał białych producentów i dalej jest trochę oczywiście przesuwa wajchę, ale patrząc na proporcje, to jest wręcz nadreprezentacja czarnych aktorów. Tymczasem will smith, który zawsze gra jakby miał autyzm, gdziekolwiek go ktoś zapyta to ciągle pierdoli o blm, o rasizmie etc. etc. swoją nieudaczną kijankę wepchnął do kina, mimo, że gra gorzej od mojego porannego gówna, ale nie, rasizm... dalej. Jaki facet pozwala na to, by jego żona śmiała się przed kamerami i milionami widzów o tym, jak to była ruchana przez tylu facetów... kiedy on w tym czasie płacze.
Co do plaskacza - pamiętam jak gala oscarów miała jakiś blichtr, sznyt, klasę. Teraz jest to tak odwrócone, że niedługo będzie palenie trawy, twerkowanie i inny syf. No ale wiadomo, trzeba ustrzec galę przed rasizmem. Dlatego oscary idą dla czarnych, prowadzący są czarni, 3/4 widowni to czarni. Biali już nie wychodzą z domu, żeby nikt ich nie nazwał rasistami. Ten trend z mocnych żartów pojawił się kilka lat temu za sprawą Rickiego Gervaisa i jakoś inni mieli na tyle dużo "jaj" by znieść te żarty. Każdy kto uważa "słusznie mu jebnął" jest zwyczajnym kretynem. Chris to Stand uper i kiedy takowego zaprasza się na gale jako prowadzącego to właśnie takich żartów należało się spodziewać. Dopóki robi sobie jaja z innych to śmiał się do rozpuku, nagle żarcik z jego żonki, jak to mówią - przechodził do porządku dziennego z tym, że jego żona przyjmuje różne kutasy, ale sam nie potrafi przyjąć żartu.
puść sobie klatka po klatce: 1. na początek wystawia mu się tą stroną twarzy, która ma być zliściowana, mimo, że normalną reakcją istoty ludzkiej byłoby instynktowne cofnięcie = liścia mógłby załapać, ale odruchowego cofania nie da się opanować, chyba, że się jest przygotowanym na taką akcję
2. głowa mu odskakuje ze 40 cm dalej, niż można by wnioskować po geometrii toru i sile liścia=musieli to parę razy ćwiczyć, ale i tak moja nota jest 3/10