Gdyby się jak to napisałeś " wpierdolil", to nagranie by to ukazało (po to jest monitoring w składach kolejowych). Tutaj natomiast jest dowód w postaci nagrania, które odzwierciedla jakie były w tym czasie, warunki i jaka była sytuacja - leżąca przeszkoda w postaci seniorki.
Nie ma mowy o wtargnięciu, co pokazuje nagranie. Zarazem miejsce zdarzenia, jaki i prędkość pociągu pozostawiają w nie najlepszym świetle konduktora.
Gdyby tylko rozpoczął hamowanie, nawet ze skutkiem śmiertelnym to i tak nie doszłoby względem jego do takich konsekwencji. Ale nie, mężczyzna nie dostrzegł zagrożenia i wjechał w ofiarę.
.
Dziwisz się jak komentujący tutaj myślą, że pociąg zatrzymuje się w miejscu?.
Sprawe znam dobrze bo jest ona z mojego podworka i nie jest do konca tak jak pisza media. O pewnych rzeczach nie zamierzam pisac (sprawa jest w toku) ale w ramach informacji to maszynista wszystko zrobil według przepisow.
A zgode na dalsza jazde wydal Dyzurny Ruchu rzecz jasna po tym jak maszynista poinformowal o zaistnialej sytuacji.
Jak dla mnie i calego srodowiska maszynistowskiego to Nasz Kolega nie ponosi zadnej winy w tym co się wydarzylo. Natomiast to ze zyjemy w takim kraju i za kazdego debila który chce odebrac sobie życie czy kierowicy który wjedzie nam pod nos to niestety ale zawsze byliśmy pociagani do odpowiedzialnosci. Zawsze to szuka się winy w nas a nie w tym ze ktos zlamal przepisy ruchu drogowego.
Gdyby to były Czechy, Niemcy czy nawet Ukraina to nie byloby zadnego tematu bo tam przepis mowi jasno „Na torach nie ma prawa przebywac zadna osoba poza pracownikami kolei”. A u nas jak pisalem jest jak jest.
1. Seniorka siedziala na torach, ubrana byla w czarne ciuchy. Wiec powiedz mi jaka jest szansa ze maszynista w pore zauwazylby owa seniorke ktora doslownie siedziala:
Raz w tzw. martwym punkcie
Dwa warunki pogodowe byly bardzo zle a mowimy jeszcze o porze gdzie byla ciemno. Ten odcinek na ktorym to sie wydarzylo (Sumina - Nedza Wies) jest otoczony lasem. Wiec szanse ze maszynista ja widzial byla zerowa.
2. Pisanie o kamerach tez jest smieszne bo maszynista na pierwszym miejscu patrzy co ma przed soba (obrazy semaforow, ulozenie drogi dla pociagu itd) pozniej sa kolejne czynnosci jak monitorowanie stanu EZT (Elektryczny Zespol Trakcyjny nie mylic z Lokomotywa), nawiazywanie lacznosci po zmianie kanalu radiowego czy w koncu odpowiadanie na urzadzenia bezpieczenstwa SHP, SIFA itp (Zbijanie ich). Wiec sporo jest tych czynnosci a kamery? Kamery sa po to zeby sie nimi owszem poslugiwac ale na stacjach, przystankach zeby jakiegos dobiegajacego nie wciagnac pod pociag ruszajac ze stacji czy nawet do laczenia skladow.
Tak na marginesie to pamietajcie ze kamera widzi na podczerwien i nie mrugnie jej oko. Natomiast ludzkie oko nie ma takich gadzetow
3. A co jest winny konduktor? Pytam bo az ciekaw jestem jaka on wine tam ponosi
W sumie nie powinno mnie to dziwic bo w koncu jako Narod znamy sie najlepiej na wszystkim
Jak ma problem z wykonywaniem rzetelnie swojej pracy to niech zmieni pracę.
Albo robisz tak jak partia każe, czyli w wytycznych utworzonych przez ten organ albo się nie podejmujesz "rękawic". Chyba proste!
Przepisy obowiązują każdego i każdego z osobna względem obowiązujących czynności!
Albo masz rodzinę w todze, albo masz coś z głową.
Jeszcze jest opcja, że nigdy w życiu nie prowadziłeś nic oprócz sanek i to z małej górki.
Widzę że co do niektórych nie dociera, że prawo obowiązuje każdego. Każdego obywatele. Obywatela który jest obywatelem danego kraju. W tym przypadku PL.
Postepstwa łagodzące mogłyby być poczynione w pewnych okolicznościach, o których pisałem wyzej, niestety takie nie miały miejsca stąd ten wyrok.
Jak ktoś podejmuje jakaś czy nos musi się pogodzić z konsekwencajmi, dobrymi a czasami złymi.
Sprawe znam dobrze bo jest ona z mojego podworka i nie jest do konca tak jak pisza media. O pewnych rzeczach nie zamierzam pisac (sprawa jest w toku) ale w ramach informacji to maszynista wszystko zrobil według przepisow.
Natomiast to ze zyjemy w takim kraju i za kazdego debila który chce odebrac sobie życie czy kierowicy który wjedzie nam pod nos to niestety ale zawsze byliśmy pociagani do odpowiedzialnosci. Zawsze to szuka się winy w nas a nie w tym ze ktos zlamal przepisy ruchu drogowego.
Gdyby to były Czechy, Niemcy czy nawet Ukraina to nie byloby zadnego tematu bo tam przepis mowi jasno „Na torach nie ma prawa przebywac zadna osoba poza pracownikami kolei”. A u nas jak pisalem jest jak jest.
Jak ma problem z wykonywaniem rzetelnie swojej pracy to niech zmieni pracę.
Albo robisz tak jak partia każe, czyli w wytycznych utworzonych przez ten organ albo się nie podejmujesz "rękawic". Chyba proste!
Przepisy obowiązują każdego i każdego z osobna względem obowiązujących czynności!
Jestem z zawodu maszynista i podejrzewam ze przekroczył dozwolona prędkość (a to jest rejestrowane na specjalnej taśmie) lub miał umyślnie powyłączane czuwaki lub inne uradzenia dlatego dostał 1 rok w zawieszeniu
Warto dodać, że ze względu na brak wymaganych warunków widoczności z 5 m dla toru nr 2 (tor nr 1 był zamknięty całodobowo z powodu rewitalizacji), ograniczono prędkość pociągów w tym kierunku do 40 km/h. W protokole komisji nie stwierdzono żadnych innych przyczyn zdarzenia niż przebywanie osoby nieuprawnionej na terenie kolejowym.
1.Widac ze kolega jest z tych co "Nie znam sie ale sie wypowiem".
2.Jak juz rzucasz przepisami to wiedz ze to Seniorka zlamala przepis bo siedziala w miejscu gdzie jest to zabronione.
A to ze w ktos chce robic kariere w prokuraturze to oskarzyl maszyniste posilkujac sie opinia goscia od spraw drogowych a nie komisji kolejowej!
Przypomne ze przy wypadkach na terenie kolejowym opinie wydaje specjalna komisja do spraw zwiazanych z koleja a nie osoba ktora zajmuje sie sprawami czterech kolek i jednosladow.
Takze kolego chcesz podjac dyskusje to najpierw troche poczytaj bo jak narazie kiepsko z ta Twoja wiedza.
Jeszcze raz napisze bo widze ze ciezko ze zrozumieniem jak wyglada zawod Maszynisty.
Maszynista podczas jazdy ma wiele czynnosci do wykonania.
To nie jest tak jak wiekszosc laikow mysli ze damy sobie kijek do przodu, kijek do tylu i na tym konczy sie nasza praca. Maszynista musi pilnowac predkosci, rozkladu jazdy, systemow bezpieczenstwa, stanu jednostki na diagnostycznym pixi oraz co najwazniejsze patrzec na kolejnosc obraz semaforow oraz zmieniac przy wskazniku W28 kanal radiowy gdzie musi nawiazac lacznosc. Do tego dochodzi obserwacja szlaku, drogi przebiegu pociagu czy zglaszaniu nieprawidlowosci na szlaku.
Pisanie o tym ze maszynista jest winny tego ze trafil babke bo ta usiadla na szynie kolejowej w miejscu gdzie bylo ciemno i gdzie pociag wchodzil w luk to naprawde gratuluje myslenia.
Co do kamery to kamera, na ktorej po zdarzeniu zaobserwowano poszkodowana, jest umiejscowiona w innym miejscu i pod innym katem niz oczy maszynisty. Kamera w kabinach EZT sa po lewej stronie wiec jakbys chcial sobie obejrzec obraz z kamer to musialbys odwrocic glowe a co za tym idzie nie widzialbys co jest przed Toba.
Kolejna sprawa o ktorej wczesniej juz napisalem to Prokurator zasiegnal wiedzy i opinii od osoby ktora nie byla zwiazana z koleja. Dokladnie osoba ktora wydala opinie w tej sprawie zajmuje sie sprawami drogowymi. Takze powiedz mi czy ty bys chcial zeby w Twojej sprawie opinie wydawala osoba ktora nie ma zielonego pojecia o twoim zawodzie? Bo ja na pewno nie.
Przypomne tylko ze komisja kolejowa czy juz samo PKP odwiesilo maszyniste w czynnosciach i uznalo go niewinnym. Do tego prowadzony eksperyment w innych warunkach niz mialo to miejsce jest kolejnym dowodem ze haslo Andriej Wyszynskiego "Dajcie mi człowieka, a paragraf się znajdzie" jest dalej aktualne.
Co do przypadku maszynisty i skazania go prawomocnym wyrokiem to nie znam takiego przypadku. Dlaczego?
Proste bo kiedys prokurator bral zawsze opinie komisji kolejowej a druga sprawa prokuratorzy sami posiadali jakas tam wiedze na temat jak dziala kolej. Wiec nie bylo takich wyrokow.
Wszystko sie zmienilo po 2001 roku gdy dzielono PKP na spoleczki ale to juz inna kwestia.
A co do slow mojego kolegi. Chcialbym zobaczyc jak Ty bys sie tlumaczyl gdyby ktos potraktowal Ciebie jak najgorszego kryminaliste choc wiesz ze jestes niewinny.
1.Widac ze kolega jest z tych co "Nie znam sie ale sie wypowiem".
2.Jak juz rzucasz przepisami to wiedz ze to Seniorka zlamala przepis bo siedziala w miejscu gdzie jest to zabronione.
A to ze w ktos chce robic kariere w prokuraturze to oskarzyl maszyniste posilkujac sie opinia goscia od spraw drogowych a nie komisji kolejowej!
Przypomne ze przy wypadkach na terenie kolejowym opinie wydaje specjalna komisja do spraw zwiazanych z koleja a nie osoba ktora zajmuje sie sprawami czterech kolek i jednosladow.
Takze kolego chcesz podjac dyskusje to najpierw troche poczytaj bo jak narazie kiepsko z ta Twoja wiedza.
Jeszcze raz napisze bo widze ze ciezko ze zrozumieniem jak wyglada zawod Maszynisty.
Maszynista podczas jazdy ma wiele czynnosci do wykonania.
To nie jest tak jak wiekszosc laikow mysli ze damy sobie kijek do przodu, kijek do tylu i na tym konczy sie nasza praca. Maszynista musi pilnowac predkosci, rozkladu jazdy, systemow bezpieczenstwa, stanu jednostki na diagnostycznym pixi oraz co najwazniejsze patrzec na kolejnosc obraz semaforow oraz zmieniac przy wskazniku W28 kanal radiowy gdzie musi nawiazac lacznosc. Do tego dochodzi obserwacja szlaku, drogi przebiegu pociagu czy zglaszaniu nieprawidlowosci na szlaku.
Pisanie o tym ze maszynista jest winny tego ze trafil babke bo ta usiadla na szynie kolejowej w miejscu gdzie bylo ciemno i gdzie pociag wchodzil w luk to naprawde gratuluje myslenia.
Co do kamery to kamera, na ktorej po zdarzeniu zaobserwowano poszkodowana, jest umiejscowiona w innym miejscu i pod innym katem niz oczy maszynisty. Kamera w kabinach EZT sa po lewej stronie wiec jakbys chcial sobie obejrzec obraz z kamer to musialbys odwrocic glowe a co za tym idzie nie widzialbys co jest przed Toba.
Kolejna sprawa o ktorej wczesniej juz napisalem to Prokurator zasiegnal wiedzy i opinii od osoby ktora nie byla zwiazana z koleja. Dokladnie osoba ktora wydala opinie w tej sprawie zajmuje sie sprawami drogowymi. Takze powiedz mi czy ty bys chcial zeby w Twojej sprawie opinie wydawala osoba ktora nie ma zielonego pojecia o twoim zawodzie? Bo ja na pewno nie.
Przypomne tylko ze komisja kolejowa czy juz samo PKP odwiesilo maszyniste w czynnosciach i uznalo go niewinnym. Do tego prowadzony eksperyment w innych warunkach niz mialo to miejsce jest kolejnym dowodem ze haslo Andriej Wyszynskiego "Dajcie mi człowieka, a paragraf się znajdzie" jest dalej aktualne.
Co do przypadku maszynisty i skazania go prawomocnym wyrokiem to nie znam takiego przypadku. Dlaczego?
Proste bo kiedys prokurator bral zawsze opinie komisji kolejowej a druga sprawa prokuratorzy sami posiadali jakas tam wiedze na temat jak dziala kolej. Wiec nie bylo takich wyrokow.
Wszystko sie zmienilo po 2001 roku gdy dzielono PKP na spoleczki ale to juz inna kwestia.
A co do slow mojego kolegi. Chcialbym zobaczyc jak Ty bys sie tlumaczyl gdyby ktos potraktowal Ciebie jak najgorszego kryminaliste choc wiesz ze jestes niewinny.
Pan Dariusz mówi: "Nie wiem jak to się stało. W pewnym momencie silne, bardzo silne metaliczne uderzenie było."
Znaczy , że co? Zamyśliłem się. Z zamyślenia wyrwał mnie dźwięk uderzenie. Zatrzymałem pojazd. Patrzę a tam leży coś
co kiedyś było rowerem! A to pewnie już tam był. Rower na torowisku jest tak częstym zjawiskiem jak słupy trakcyjne nie ma zatem
sens robić dokładnego sprawdzenia, szczególnie poza torem którym jechałem, więc tak tylko poświecę sobie pod pociągiem. Nic nie ma - spoko
jedziemy dalej.
Ale maszynista z pociągu jadącego z naprzeciwka jakoś zauważył, że najechał kobietę która pewnie już teraz leżała
po uprzednim uderzeniu przez pociąg prowadzony przez pana Dariusza więc chyba nie było słychać odgłosu uderzenia.
Dopóki siedziała ubrana na czarno tyłem do nadjeżdzającego pociagu widoczna była zdecydowanie mniej niż posiekane i rozwleczone po torowisku bebechy,