O moje zdrowie kumplu się nie martw. Podejrzewam ze może być lepsze niż Twoje
A tak na marginsie to widze ze dalej idziesz w zaparte. Ok to skoro maszynista jest winny to na jakiej podstawie?
Przypomne ze prokurator/sad spierdolil nastepujace rzeczy:
-Wzial pod uwage tylko opinie bieglego z zakresu ruchu drogowego (Ruch drogowy to nie ruch szynowy)
-Zlekcewazyl opinie oraz raporty Komisji wypadkowej z PKP ktora stwiedzila ze maszynista jest niewinny zarzucanych mu czynow.
- Nie dopuscil raportu bieglych kolejowych do sprawy
-Spierdolil calkowicie wizje lokalna (odbyla się ona po lebkach)
-Przeprowadzil eksperyment pod koniec maja w dzien gdzie warunki pogodowe były calkiem inne niż te które były w Grudniu. I na tej podstawie stwierdzil ze maszynista mogl zapobiec nieszczesciu.
-Na koniec sad stwierdzil ze maszynista mial dużo czasu na reakcje (dokladnie 1,5 sekundy) zeby uniknac najechania na osobe która siedziala w miejscu niedozwolonym.
Takze powiedz mi skoro wszyscy są rowni wobec prawa to dlaczego dochodzenie prokuratora zostalo przeprowadzone po lebkach? Chcialbys byc tak sadzony?
No i najwazniejsze pytanie dalej twierdzisz ze wyrok jest sprawiedliwy?
Gdzie te argumenty szczekający piesku?
Nic nikt nie "spierdolił" i nic nie było po łebkach. Masz wgląd do sprawy czy się wypowiadasz na podstawie "domyślam się"?!
Powtarzam, maszynista nic nie zrobił, nawet nie próbował. Tutaj jest meritum, nie próbował.
Cóż każdy ma prawo argumentować jak chce, czy slusznie, to już prawo rozstrzygnie.
Dla co poniektórych wystarczy muśnięcie dla innych życia braknie.
Punkt 5 jest po co w takim wypadku?
Art. 14. o ruchu drog.
Zabronione zachowania pieszego
Zabrania się:
1)
wchodzenia na jezdnię:
a) bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych,
b) spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi;
2)
przechodzenia przez jezdnię w miejscu o ograniczonej widoczności drogi;
3)
zwalniania kroku lub zatrzymywania się bez uzasadnionej potrzeby podczas przechodzenia przez jezdnię lub torowisko;
4)
przebiegania przez jezdnię;
5)
chodzenia po torowisku;
6)
wchodzenia na torowisko, gdy zapory lub półzapory są opuszczone lub opuszczanie ich rozpoczęto;
7)
przechodzenia przez jezdnię w miejscu, w którym urządzenie zabezpieczające lub przeszkoda oddzielają drogę dla pieszych albo chodnik od jezdni, bez względu na to, po której stronie jezdni one się znajdują.
Piszesz piszesz, odwołujesz się do argumentów i nie podałeś żadnego.
"maszynista nic nie zrobił, nawet nie próbował" to ciekawe sam wrzuciłeś opis z którego wynika, że zaczął hamowanie w 1sek od kolizji, zatrzymał skład i przeszukał torowisko, odjechał po otrzymanej zgodzie. Jeśli jesteś osobą, która posiada chociaż minimum wyobraźni to możesz wiedzieć, iż to co jest w oku kamery nie koniecznie będzie widoczne dla obserwatora z innego punktu, druga sprawa jasno wynika z twoich informacji, że nawet hamując natychmiast zabrakło by ponad 40m żeby uniknąć kolizji. Wniosek jest jeden i w zasadzie bez żadnych danych można go wiedzieć, wpierdalasz się na tory to licz sie z tym że cię pociąg rozjedzie, bo kurwa i tak i tak nie wyhamuje i chociażbyś podał milion przepisów pisanych przez debili to nic tego nie zmieni.
Nic nikt nie "spierdolił" i nic nie było po łebkach. Masz wgląd do sprawy czy się wypowiadasz na podstawie "domyślam się"?! .
Gdybys nie byl ignorantem to w necie jest juz raport komisji drogowej, raport komisji kolejowej oraz opinia specjalistow.
Takze nie ma tutaj zadnych domyslow.
No właśnie jest. Jest tam argumentacja wyrokowa, czego nie rozumiesz?
Może potrzebujesz wytłumaczenia, to się matki zapytaj, może wie więcej.
"tego typu sprawach"? Nie bądź dzieciak. Jedyną i wykonawczą jest sąd. Sąd opiera się na arumetach wszystkich stron i wyrokuje na postawie obowiązujących przepisów. Także każda strona może przedstawić swój pryzmat na sprawę ale to Sąd weryfikuje i zasadzą nie opinotworcze organy.
"tego typu sprawach"? Nie bądź dzieciak. Jedyną i wykonawczą jest sąd. Sąd opiera się na arumetach wszystkich stron i wyrokuje na postawie obowiązujących przepisów. Także każda strona może przedstawić swój pryzmat na sprawę ale to Sąd weryfikuje i zasadzą nie opinotworcze organy.
"tego typu sprawach"? Nie bądź dzieciak. Jedyną i wykonawczą jest sąd. Sąd opiera się na arumetach wszystkich stron i wyrokuje na postawie obowiązujących przepisów. Także każda strona może przedstawić swój pryzmat na sprawę ale to Sąd weryfikuje i zasadzą nie opinotworcze organy.