Filmy z ostatnich dni życia tych osób. To najniebezpieczniejszy wirus na świecie, zawsze zabija, a jak pojawiły się objawy, to zostaje spisać testament, pożegnać się z rodziną i wypić tyle alkoholu i spalić tyle marihuany aby odlecieć jeszcze w miarę kontaktującym, a rano zastrzyk, aby się nie męczyć.
P.S.: Materiał do dokumentalnych, ale za nick z miejsca ban, po uprzedniej zmianie na "To_konto_miał_debil".
nie do konca zawsze zabije. jesli osoba wytwarza przeciwciala to mozna zastosowac protokol millwauakee,. 6 osob wyzdrowialo stosujac te metoda a ich wspolnym punktem bylo wlasnie miedzy innymi to ze wytwarzali sami przeciwciala. w dotaku bodajze w peru jest jakas wies gdzie ludzie maja wytworzona grupowa odpornosc na tego wirusa wiec mowi sie ze musieli go zwalczyc. mieli z nim stycznosc i go pokonali jakos. o samym wirusie tak malo wiadomo, bp on atakuje mozg a w ogole go w zadnym stopniu nie niszczy i tak na prawde niewiadomo dlaczego sie umiera.
Inne próby użycia protokołu
Co najmniej 6 późniejszych prób użycia protokołu Milwaukee w przypadkach objawowej wścieklizny nie powiodło się. W maju 2006, lekarze ze Szpitala Dziecięcego w Teksasie użyli podobnego leczenia w terapii Zacharego Jonesa, 16-latka z objawową wścieklizną. Chłopca nie udało się jednak uratować. Od wczesnego października do wczesnego listopada 2006 leczono, również bez sukcesu, 10-letnią Shannon Carroll. Dr Willoughby tłumaczy niepowodzenie późniejszych prób leczenia innych pacjentów tym, że nie postępowano dokładnie według jego protokołu oraz że użyto innych kombinacji leków.
4 lutego 2009 roku 16-letni Marciano Menezes Silva został wypisany ze szpitala w Recife (Brazylia) po kilku miesiącach pobytu i terapii objawowej wścieklizny. Chłopiec zaraził się wścieklizną po ugryzieniu przez nietoperza wampira, a następnie przeszedł udaną terapię według protokołu Milwaukee.
Obecnie uznaje się wszystkie doniesienia o wyleczeniu z wścieklizny innych pacjentów niż Jeanna Giese za niewiarygodne, w związku z czym terapia ta nie powinna być stosowana.