dr.lecter napisał/a:
A koleżka zamiast przypierdolić typowi w koszuli z prawego sierpa to krzesła ustawia. Ja pierdole! Ekipa jak chuj.
Kiedyś na wyjściu znajomek startował z łapami do kogo popadło, bo mu się cos uwidziało. Finał mógł być tylko jeden. Po kilku godzinach łażenia po miescie trafili na ekipę jednego z poszkodowanych i skończyło się zgodnie z przewidywaniami. Nikt palcem z jego grupy nie kiwnął gdy koleś odbierał bonusy więc nie osądzam tego tutaj, bo może też uznał, że kumpel sobie nagrabił i zasłużył.