Już tyle nie myśl. Tam
każdy miał farta, a największym kretynizmem wykazało się tych dwóch, którzy rączo zwiali akurat na kurs kolizyjny. A lasia, która zdążyła jedynie zasłonić oczy właściwie jest najbardziej usprawiedliwiona, bo jej ten samochód zapewne zniknął z pola widzenia (była zasłonięta) i jak się już pojawił, to było za późno na cokolwiek.
Hm. Serio wolisz drzeć japę? Dziwna jesteś.