podejrzewam ze:
on chodził z córką nauczycielki, która kiedyś go uczyła- ta pani(to oczywiste) przechowywała prace które mają 10 lat bo nie ma co robić z miejscem w domu. Dzięki swojej wspaniałomyślności poprosił ją, aby pokazała prace jego kolegi. Ta bez namysłu wyjęła tą pracę z pierwszej szuflady - wiadomo, czego tu nie rozumieć, on wcale nie lał wody
fukosantyna ?? KURWA KTO JEJ DAŁ TAKIE IMIE ??XD JA PIERDOLE
Ps. ten kómpel to z porażeniem mógowym ze takie brednie pisze ??