Tak nawiasem, nigdy nie zrozumiem jak hamerykanie mogą być dumni z tego, że wylądowali na księżycu, kiedy w statystykach przegrali 5:1 z krajem, który nawet na mapie dziś nie istnieje (i to z powodów czysto ekonomicznych, choć podobno sam Jan Paweł 2 (GMD) przykładał rękę do upadku tego kraju xD)
Otóż, ZSRR:
-pierwszy wystrzelił sztucznego satelitę
-pierwszy wystrzelił żywy organizm
-pierwszy wystrzelił człowieka
-pierwszy wystrzelił kobietę
-zbudował pierwszą stację kosmiczną
PS: nie czujmy się źle, że Generał Hermaszewski jest jedynym kosmonautą (jak na razie), ponieważ tacy Włosi to dopiero w 2014 roku wysłali pierwszego kosmonautę Polan Stronk!
Wg mnie to są osiągnięcia, a nie wyścig.
[...]a amerykanie dotarli do mety?[...]
Ork.Fajny, "pogrzebał kraj szybciej" - chyba cie popierdoliło -_- ZSRR pogrzebały ceny ropy, a nie wyścig w kosmos, który odbył się kilka dekad przed upadkiem. Wiązanie upadku ZSRR z lotami w kosmos to absurd.
Dalej, wysłanie pierwszego organizmu, żeby nie zszedł w trakcie lotu, wcale takie proste nie było, a wysłanie kobiety w kosmos pokazało, na ile bardziej postępowe było ZSRR w pewnych kwestiach.
Nie ma czegoś takiego jak meta? Cóż, odsyłam do Japonii lub Norwegii. Jestem szczerze przekonany, że tym krajom udało się zapewnić takie świadczenia i stabilność swoim obywatelom, że spokojnie możemy potraktować to jako metę. Natomiast w USA 50 milionów obywateli nie ma de facto dostępu do opieki medycznej...
A co do "idiotycznego zrywu" to mylisz się, te osiągnięcia były bardzo potrzebne i szkoda tylko, że jednak w ostatecznym rozrachunku zamiast wystrzeliwać Sputniki wrócono do klepania czołgów. Gdyby dalej dokonywano eksploracji takimi zrywami, to może dziś inaczej by świat wyglądał, szczególnie, że kolonizacja/eksploatacja kosmicznych rubieży jest jedyną odpowiedzią na pytanie "Co się stanie jak zabraknie na świecie Tytanu/Uranu/Glinu/tu wpisz jakikolwiek zasób naturalny potrzebny w naszym życiu?"
Masz teraz powtórkę z rozgrywki - cena ropy spadła i Rosja się trzęsie. A pamiętaj, że u nich wtedy Czarnobyl jeszcze był, który zjadł podobno 200-300 miliardów. Do tego klepanie czołgów zamiast tosterów i budowa BAM.
Zresztą, niektóre kraje miały jeszcze lepszą sytuację (np Portugalia czy Hiszpania ze swoimi koloniami), a również się rozkraczały
Tampony może nie, ale sam fakt zrównania płci (przypominam, że amerykański kosmonauta musiał być facetem po 30, przystojnym, silnym i koniecznie wojskowym). A tu kraj, w którym nie ma połowy swobód, które miał amerykanin, w kosmos leci kobieta, podczas gdy w USA kobieta z kuchni nie wychodziła.
Ja bardziej postrzegam metę jako zapewnienie swoim obywatelom spokojnego i dostatniego życia, bez wojen i podziałów.
Ale obecnie coś zaczyna brakować co poniektórych surowców... Szczególnie, że cennych surowców nigdy za wiele.
Tak nawiasem, nigdy nie zrozumiem jak hamerykanie mogą być dumni z tego, że wylądowali na księżycu, kiedy w statystykach przegrali 5:1 z krajem, który nawet na mapie dziś nie istnieje (i to z powodów czysto ekonomicznych, choć podobno sam Jan Paweł 2 (GMD) przykładał rękę do upadku tego kraju xD)
Otóż, ZSRR:
-pierwszy wystrzelił sztucznego satelitę
-pierwszy wystrzelił żywy organizm
-pierwszy wystrzelił człowieka
-pierwszy wystrzelił kobietę
-zbudował pierwszą stację kosmiczną
PS: nie czujmy się źle, że Generał Hermaszewski jest jedynym kosmonautą (jak na razie), ponieważ tacy Włosi to dopiero w 2014 roku wysłali pierwszego kosmonautę Polan Stronk!