Panie i panowie. Chciałbym coś wyjaśnić. Szanuję żołnierzy (sam byłem w ZSW) i wiem że wybrali sobie ciężki kawałek chleba. Na misję zagraniczną nie jest wcale tak łatwo się dostać (podstawą jest znajomość języka angielskiego). Ci, którzy się na nią decydują jadą dla kasy, a dla pieniędzy walczą najemnicy.
Inna sprawa że wysłanie polskich wojsk do Iraku i Afganistanu, moim zdaniem, trochę śmierdzi zbrodnią przeciwko pokojowi, a to już jest ścigane przez kodeks karny. Całe szczęście żyjemy w państwie prawa, czyli wszystko jest w najlepszym porządku.