John-Flopp napisał/a:
Takie pytanie nie mające nic do sytuacji powyżej.. Jak ktoś zacznie Cię atakować pięściami w miejscu publicznym (a wiemy tu na stronie że zwykłe uderzenie głową o beton wystarczy do spowodowania śmierci nie mówiąc o tym że napastnik po tym incydencie może jeszcze skakać po głowie) a ty wyjmiesz nóż żeby się bronić to nagle jesteś tym cipowatym nożownikiem którego wszyscy tak strasznie nienawidzą czy to dalej obrona własna?
Według prawa, to przekroczenie obrony koniecznej, jak zaczniesz go dziabać / gonić (gazu możesz użyć jedynie, a z tym w transporcie publicznym też są problemy).
Według ulicy, wyciąganie sprzętu do zwykłej bójki, bez wyraźnego powodu (próba porwania/gwałtu, itp), lub jak jesteśmy agresorem jest "cipowate".
Według mnie, nie ma zbytnio problemu, jestem z Krakowa, wyciągam swój nóż i obaj lądujemy na SOR jak mamy szczęście.