Wysłany:
2016-12-08, 16:31
, ID:
4776565
1
Zgłoś
Panowie i Panie, moi mili, po części macie rację, ale proszę się przypatrzeć, że ciął, owszem, tarczą do betonu lub do stali, co nieco przyhamowało ją, kiedy przechodziła po desce. W momencie gdy przeciął, "hamulce" puściły tarczę, która dostała nagle 200 000 obrotów i cały fleks wystrzelił mu po kichach. Tarcza nie pękła, on po prostu był za głupi, by ustawić się odpowiednio, żeby ewentualnie zblokować niespodziewany wystrzał szlifierki. Pozdrawiam