Wysłany:
2018-08-17, 2:30
, ID:
5263932
1
Zgłoś
Nie rozumiem tego pierdolenia, żeby wszyscy to mieli chodzić piechotą, żeby koni nie przemęczać, że to wina turystów. Fakt, jest popyt to jest i podaż na takie jazdy, ale wina jest tylko i wyłącznie po stronie właściciela/woźnicy. Turystom nic do tego, skąd mają wiedzieć ile taki już dziś ciągnie? Koń nie zdycha po jednym przejeździe z kilkoma osobami parę razy dziennie. Tutaj widać bryczka, czy tam karoca dość sporawa, w środku przynajmniej 8 osób + jak liczyć żółtego grubasa i woźnicę to 10. Konik ciągnął przynajmniej 700kg. Jak w 30-kilku stopniach ma tak jeździć kilka godzin codziennie to dla mnie zaskoczenia nie ma. Jebać się powinno skurwysyna co chce kosztem zwierzęcia zarobić jak najwięcej. "Miejsc mam sześć, ale się dogadamy to wezmę państwa w ósemkę.", "Panie koń na szkwał, można jechać i zaraz."