kszan napisał/a:
Mogl mu to do dupska wlozyc by bylo smieszniej
Kiedyś ojciec opowiadał, jak jeszcze pracował w kopalni był mechanikiem od maszyn. Po zakończeniu pracy sprzątali "warsztat" sprężonym powietrzem (nie chciało się zamiatać). Jeden z kolegów zawiązywał buta i wypiął się, zaś inny dowcipniś przystawił mu pistolet od sprężarki do dupy i odpalił powietrzem. Kolega wydał tylko jęk i padł. Ziomek poszedł na 10 lat do pierdla.