A jakim prawem funkcjonariusze staży miejskiej nie pozwolili owej kobiecie dostać się na publiczną drogę?
Od kiedy latają na niebieskich sygnałach, mają ciut większe uprawnienia. Co nie zmienia faktu, że to banda darmozjadów, gdzie idą głównie ci, którzy z różnych przyczyn nie dostali się do policji, a swoją frustrację (wynikłą zarówno z niemożności dostania się do prawdziwej służby mundurowej, jak i z marnych uprawnień - bo tylko raz w życiu widziałem porządną interwencję straży miejskiej, tylko przegięli wysyłając 8 funkcjonariuszy tam, gdzie tłukło się 3) wyładowują na przeciętnych obywatelach.
Ciekawe za co pani podpadła darmozjadom.