tranzystor napisał/a:
A straż miejska, to jacy "funkcjonariusze"?! Zwykła ochrona (takie same wymagania) do przeprowadzania babć przez ulicę i sprzątania.
Od kiedy latają na niebieskich sygnałach, mają ciut większe uprawnienia. Co nie zmienia faktu, że to banda darmozjadów, gdzie idą głównie ci, którzy z różnych przyczyn nie dostali się do policji, a swoją frustrację (wynikłą zarówno z niemożności dostania się do prawdziwej służby mundurowej, jak i z marnych uprawnień - bo tylko raz w życiu widziałem porządną interwencję straży miejskiej, tylko przegięli wysyłając 8 funkcjonariuszy tam, gdzie tłukło się 3) wyładowują na przeciętnych obywatelach.
Ciekawe za co pani podpadła darmozjadom.