Ktoś już pisał o wkurwiających rowerzystach jeżdżących po pasach. Mnie bardziej dziwi, że jak 90% rowerzystów przejeżdża po pasach, tak tyle samo zsiada przed przejazdem dla rowerów. Nie mogę znaleźć w tym logiki. Tak swoją drogą, drodzy napinacze, wjechaliście już w jakiegoś rowerzystę z jego winy? Ciekaw jestem jak w praktyce wygląda wyciąganie odszkodowania w takich sytuacjach