Wysłany:
2013-01-29, 22:09
, ID:
1801017
Zgłoś
Chuja wiesz, a wysmiewasz... Wyobraz sobie, ze hamujesz na mega sliskiej nawierzchni (Masz lancuchy tylko na przodzie, bo w/g Twojej zelaznej logiki to wystarczy) Pelen but w pedal hamulca i przod lapie, a tyl spierdala, bo nie ma lancucha, a opona na lodzie nic nie da, i co sie dzieje? samochod zaczyna sie obracac, i w najlepszym przypadku skonczy sie na obrocie, o ile wiesz co zrobic z samochodem w przypadku takiego poslizgu, a jak nie to row, ewentualnie wypadasz na przeciwny pas ruchu i auto do kasacji. Polecam szkole jazdy sportowej, ewentualnie metode prob i bledow na osniezonej drodze, moze wtedy nauczysz sie pokory do takich warunkow i zrozumiesz dlaczego 4 lancuchy przy FWD wcale nie sa zlym rozwiazaniem, dla osob, ktore samochodu uzywaja tylko do dojezdzania do pracy i nie maja pojecia jak sie zachowac w trudnych sytuacjach, pozdrawiam.