Na chuj im lampy z połamanymi zaczepami?
Tą ale raczej rozjebal zaczepy w reflektorach więc to bardziej kretyn niż złodziej.
Zaczepy ogarnie za stówkę, a reflektor przedni ledowy opierdoli za tysiąc. Rzeczywiście kretyn.
Znacznie mądrzejsi są ci co kupili samochody z tymi lampami, a po uszkodzeniu szkoda im 2k na nową sztukę i jeżdżą z jedną. Przynajmniej wszyscy wiedzą że biedak. Ale to i tak lepiej niż debile co jeżdżą ze źle ustawionymi światłami i oślepiają innych, do takich powinno się bezkarnie strzelać.
Kolega wyżej wyjaśnił. Od siebie dodam, że jakieś 10 lat temu w NL była fala kradzieży przednich lamp z aut Porsche Cayenne i Panamera. Często też brutalnie wyjebanych. Nikomu nie zależało żeby je sprzedać, tylko nadawały się świetnie do uprawy zioła, były bardzo wydajne, a przy tym zużywały mało energii Potrzeba matką wynalazków
Przynajmniej w Prosiakach nie musieli nic uszkadzać, wystarczyło kawałek blaszki, żeby odpiąć klamrę z tyłu, wypiąć kostkę i reflektor zmieniał właściciela.
Holenderscy policmajstry skanowali pustostany (czyli tam, gdzie hodowali przyprawy) kamerami termowizyjnymi i standardowo montowane oświetlenie to wręcz strzałka "tu hodujemy". W reflektorach Porsche chodziło o to, że dają dużo światła, za to generują niską temperaturę i zmniejszają ryzyko wykrycia. W pewnym momencie potrafiły kosztować 20k za sztukę, bo poszukiwali tego zarówno skrojeni właściciele, jak i szklarniowcy.
Jeżdżą z jedna działająca lampa bo szkoda im na nową? Co ty pierdolisz człowieku xD
Jeżdżą z jedna działająca lampa bo szkoda im na nową? Co ty pierdolisz człowieku xD