A w Polszy naszej ukochanej, poszedłbym siedzieć za przekroczenie obrony koniecznej.
Kolejny ułomny lub niedouczony pierdoli głupoty o obronie koniecznej. Najpierw przeczytaj ze zrozumieniem (jeśli potrafisz) obecne przepisy kodeksu, albo idź do prawnika, który Ci wytłumaczy jak krowie na granicy. I jak już to przekroczenie GRANIC obrony koniecznej.
Kurwa przez takie smuty społeczeństwo idiocieje.
A sprzedawca przekroczył granice obrony koniecznej ewidentnie. Spryskał im mordy, na glebę, unieruchomić dziadostwo i czekać na przyjazd odpowiednich służb. Albo ma być prawo stanowione w przepisach, albo bawimy się w samosądy, wendety i inne średniowieczne rozrywki dla plebsu.