Cześć, czołem. Niektórzy mogą mnie kojarzyć z filmu o otwieraniu zamków, wyprawie do Norwegii i innych survivalowych pierdół. Tym razem zarzucam czymś mocniejszym. Leżące w Czeskich górach, zapomniane nawet przez amatorów urbexu sztolnie złota. Oficjalnie panuje tam zakaz wstępu. Nieoficjalnie nie ma z tym problemu. Gorzej z wyjściem w jednym kawałku