Szczerze Ci powiem,że nie wiem co Ci zrobią,i jak to sprawdzą.Pewnie jakieś sposoby są.Ale to Twoja wola co Ty z tym zrobisz.Ja tylko napisałem jakie jest w Polsce pojebane prawo
A co ma prawo do religii? Co grzywnę mi wjebią? Jak ktoś nie chce żeby go pochować na cmentarzu to nie i chuj
"I wieczny odpoczynek racz mu dać panie"
Czy 20 lat oznacza wieczny? Kurwa. Jeżeli po 20 latach "wiecznego odpoczynku" po nieopłaceniu miejsca na cmentarzu zostajesz wykopany a twoje kości lądują w worku pod ścianą to oznacza że ktoś tu leci w chuja i na pewno nie jest to wykopana osoba..
"I wieczny odpoczynek racz mu dać panie"
Czy 20 lat oznacza wieczny? Kurwa. Jeżeli po 20 latach "wiecznego odpoczynku" po nieopłaceniu miejsca na cmentarzu zostajesz wykopany a twoje kości lądują w worku pod ścianą to oznacza że ktoś tu leci w chuja i na pewno nie jest to wykopana osoba. Jak to mawia mów ojciec
"Pogrzeb świecki, bez pedofila. A najszczęśliwszy będę jak mnie spalisz i rozsypiesz. Będę sobie latał. Raz w roku świeczka na okno że pamiętasz".
Na początku miałem mieszane uczucia co do pomysłu mojego ojca ale bardzo szybko uświadomiłem sobie że ma racje.
Taka dygresja:
Ta banda złodziei zwraca 4 tysiące złotych (oczywiście po pogrzebie), gdzie samo miejsce np: na wólce węglowej kosztuje około 15 tysięcy złotych. Za to koszt kremacji to 700 zł, potem każdemu wisi co się dzieje z urną tak też śmiało mogę ojca rozsypać skoro tego chce.
No to muszę Cię zmartwić.
"Prawo polskie nakazuje, aby urna z prochami została pochowana w kolumbarium, czyli rzędzie murowanych ścian, gdzie w specjalnych niszach umieszczane są urny z prochami. Jednak prochy nie każdego zmarłego trafiają na cmentarz. Niektórzy jeszcze za życia wyrażają wolę, aby ich szczątki rozsypać w jakimś szczególnym dla nich miejscu. Prawo polskie zabrania rozsypywania szczątków, czy to na tzw. „polach pamięci”, czy innych miejscach oraz przechowywania urny z prochami w miejscu innym niż na cmentarzu. Ponadto kwestie, związane z pochówkiem reguluje Ustawa o cmentarzach i chowaniu zmarłych"
Chodząc po okolicy znalazłem stertę grobów