BongMan napisał/a:
Dokładnie. Potem taka dziewczynka na sporcie którym się zajmuje zarobi więcej niż ci wszyscy wielce oburzeni razem wzięci. Jest takie angielskie przysłowie: "No pain, no gain".
Masz rację, jednak ból powinien łączyć się z chęcią samodoskonalenia, nie z odgórnym przymusem.
Mam sportowca w rodzinie, moja siostra trenuje taniec towarzyski od przedszkola i wiem ile czasu, wysiłku i bólu ją to kosztuje. Odnosi jednak sukcesy i sama chce się doskonalić i to jest zdrowe. Niezdrowe jest kiedy to ktoś decyduje.