Z czego co druga zakładka to na nowo otwarte google, co trzecia to youtube z tępymi filmikami o makijżu. Jest też ze 30 kart allegro, bo musi przeglądać aukcje z rzeczami, których nigdy nie kupi. Pozostałe karty to strony otwarte przez przypadkowe kliknięcie, że już nie wspomnę o setkach spam-bannerów i reklam pootwieranych w tle przez brak adbloka.
I teraz kulminacja, jej tekst: "Możesz sprawdzić, bo znowu mi coś net zamula."
Kuuuurwaaaa, życie...