Nie rozumiem tu związku logicznego. Jest kobieta A i mężczyzna A oraz kobieta B (zwana potocznie kochanką).
Nazwijmy ich kA, mA oraz kB.
Jeśli mA idzie do kB, rozrysujmy to, żeby było prościej: kA <-> mA -> kB
To dlaczego kA nie spuściła wpierdolu mA tylko kB? W jaki sposób to kochanka jest winna?
Gdyby sytuacja była następująca: kA <-> mA <- kB <-> mB
To nie zdziwiłbym się, że mB wyjebał kB luja na dziąsło.
Jednak w zaistniałej sytuacji, jeśli to kB jest singielką, do której przyszedł na ruchanie mA, to kA powinna wpierdolić mA. To wydaje się jak najbardziej uzasadniona reakcja.
Nie rozumiem tu związku logicznego. Jest kobieta A i mężczyzna A oraz kobieta B (zwana potocznie kochanką).
Nazwijmy ich kA, mA oraz kB.
Jeśli mA idzie do kB, rozrysujmy to, żeby było prościej: kA <-> mA -> kB
To dlaczego kA nie spuściła wpierdolu mA tylko kB? W jaki sposób to kochanka jest winna?
Gdyby sytuacja była następująca: kA <-> mA <- kB <-> mB
To nie zdziwiłbym się, że mB wyjebał kB luja na dziąsło.
Jednak w zaistniałej sytuacji, jeśli to kB jest singielką, do której przyszedł na ruchanie mA, to kA powinna wpierdolić mA. To wydaje się jak najbardziej uzasadniona reakcja.
Ruda wiadomo...