Skupek napisał/a:
No Ok, czyli uzbraja się i wybucha podczas uderzenia w przeszkodę, a co jeśli zajebal czołem w ziemie? Powinno być to samo?
Nie. Ludzie jakieś bzdury o tym uzbrajaniu wypisują. Pociski PG7 się nie uzbrajaja. Cała rodzina PG7 posiada zapalniki typu piezoelectic crystal. Na zapalniku jest metalowy kapsel. I wcale się go nie rozkręca jak co niektórzy piszą. Aby PG7 eksplodowal pocisk musi uderzyć w przeszkodę na tyle twarda by kapsel uległ zgnieceniu i wtedy zadziała zapalniki. Jeśli pocisk trafi w człowieka to w 90% przypadków po prostu się w niego wbija ale nie dojdzie do eksplozji.
Pocisk z filmu nawet jeśli trafił by w czołg to nie ma opcji by eksplodowal. PG7 zostaje wyrzucony z RPG7 za pomocą ładunku czarnego prochu a dopiero po opuszczeniu granatnika następuje zapłon paliwa w silniku pocisku. Ładunek czarnego prochu wyrzuca pocisk z teoretyczną prędkością 115 metrów na sekundę. Po zapłonie paliwa pocisku prędkość zwieksza się do okolo 300 metrow na sekunde.
Prędkość wyrzutu 115m/s wydaje się dużą ale to prędkość teoretyczną bo przy dużej masie pocisku pozwala tylko na opuszczenie lufy. Jeśli nie dojdzie do zapłonu silnika to mamy efekt jak na filmie. Prędkość gwałtownie spada a wraz z jej utrata spada pocisk.
Przy takiej prędkości nie ma opcji by oslona zapalniki się zdeformowala. A jak by odkręcić ja tak jak ktoś pisał to przy prędkości 300m/ś opór powietrza doprowadził by do detonacji zaraz po strzale.
I ciekawostka jest to że PG7 skonstruowany jest tak że paliwo wypali się całkowicie po około 900-1000metrow. Po jego wypalenia następuje autodetonacja głowicy. Czyli pocisk nie spadnie a pierdolnie w powietrzu.
Więc każdy rozsądny człowiek ucieknie w sytuacji jak na filmie. Bo jeśli po błędzie montażowy paliwo zapali się po tym jak pocisk już spadł to wypali się w 3-4 sekundy po czym nastąpi definicja.
I jak ktoś był 2 lata w wojsku to na pewno to wie. N9 chyba że tylko granatami rzucał.