Z alfą jest jak z kobietą. Mam Peugeota, pierdoli się elektryka, co chwilę jakieś problemy przez jakąś gównianą rzecz, typu kostka od lampy, która robi ci zware i chuj strzela akumulator, auto ci gasnie na drodze , ale co tam, est sliczny i piękny i zajebiście się nim zapierdala i sprzedam jedynie jak uzbieram hajs,żeby kupić Alfe 159, z którą bedzie to samo,która też będzie odpierdalać, robić problemy, pierdolić się ale taka jest właśnie miłość...
Kiedyś auta były robione na całe życie a te nowe to kurwa psują się na potęgę.
a ja wam teraz cos powiem pseudomirki-świrki.
mam alfe 166 2.4JTD od pazdziernika 2014 i od tego czasu wymienilem tylko :
-klocki i tarcze
-rozrzad
-pompe cisnienia paliwa.
-olej na biezaco wymieniany(to tez napisze zeby zaraz ktos sie nie przyjebal)
na bol dupy moge wam dodac ze pali mi to w miescie 7,5l max 8l a na trasie przy predkosci 150km/h pali mi niecale 6,5l
takze pozdrawiam was jebane dzbany za to ze hejtujecie alfe bo "sonsiod ma kogos kto miol alfe i sie jebie"
hejtujcie alfy dalej i naprawiajcie swoje kurwa paserati i golfy 2.
jak ktos dba, tak ma.