Przecież cały czas pierdolisz jak byś był nietrzeźwy. Każdy alkoholik w ciągu to kłamca, więc ci nie wierzę.
ty, jak i cała twoja kacapSSka brać, jesteście non stop zachlani [upośledzenia nie wliczam, bo to nie twoja wina, taki się już urodziłeś (pewnie FAS)], dlatego każdy trzeźwo myślący człowiek, jest przez ciebie z automatu uznawany za odmieńca.
Jasiu, reasumując. Niby rzuciłeś picie na swoją rękę 11 lat i 6 miesięcy temu. Nie piłeś bo nie i chuj. Ale jesteś na duposcisku, bo tak naprawdę nie wiesz czemu piłeś kiedyś i stoczyłeś się prawie. Zgorzknienie i żal przez lata narastały, nie potrafiąc nadal nie identyfikować uczuć i źródła cały czas byłeś i jesteś mentalnie nietrzeźwy choć fizycznie czysty. Tak egzystujesz w ciągłej niewiedzy l, nieprzebudzony z amoku. Wiesz czym jest nietrzeźwy sposób myślenia? To egzystencja w której nie potrafisz odpuścić i przyznać że jesteś bezsilny wobec nałogu, trwasz w swoich przekonaniach pełen wewnętrznego cierpienia, nadal czujesz tylko skrajnie jesteś jak amplituda. Nienawiść do lewactwa, i wszystkiego co uważasz za tobie wrogie karmi cię tworząc z ciebie mentalny kołtun. Nie pochwalasz bimbru i alkoholu jak napisałeś ale jesteś bliższy sięgnięcia po niego niż myślisz i podświadomie pragniesz się opić i zapomnieć o życiu z, którym sobie nie radzisz. To nie Ty sterujesz swoim życiem tylko nałóg.
Wytrzeźwiej Dżony i przejrzyj na oczy.
Tyle i aż tyle bo jeszcze pomyślisz że mi na tobie zależy czy coś.
Zupełnie nie, bo u mnie w domu nie piło się alkoholu. Ja trafiłem w zasadzie. Co nie Dżony?
Nie przejąłem się bo mam gotowca dla alkoholików i zawsze trafiam. Jak w twoim wypadku.
Trochę za dużo tych tłumaczeń (jeszcze takich głupich - niepijący kacapkowie). Masz downa, trudno, nikt nie jest idealny. Ja nie będę tego wykorzystywać, to by było nie w porządku.