Ja pierdolę! Mojej znajomej synek tak spadł z 8 piętra, była zajęta akurat popychaniem pierdół z psiapsiółką która się kurwiła za plecami męża-marynarza... Co ważne, mały nie był jego, co rzuca słuszne podejrzenie, że i znajoma się kurwiła a mąż milicjant, hehe. Pewno karma zadziałała.