Mi się takie żarty bardzo podobają. Jest niedosyt, bo nie jechał pociąg, ale i tak
Sadolowe pizdeczki jak zwykle lamentują i identyfikują się z ofiarami żartu. W myślach pewnie przenoszą się do czasów szkolnych, gdy na przerwach źli koledzy robili im "szuwara" w kiblu.
Mi się takie żarty bardzo podobają. Jest niedosyt, bo nie jechał pociąg, ale i tak
Sadolowe p*zdeczki jak zwykle lamentują i identyfikują się z ofiarami żartu. W myślach pewnie przenoszą się do czasów szkolnych, gdy na przerwach źli koledzy robili im "szuwara" w kiblu.