Kibel będący karmionym przez ciemnoskórego sumo jego własną wydzieliną z odbytu, wdzięczny jegomościowi będącemu zawodnikiem sumo, połyka w całości oddzielone kawałki przetrawionego bytu tak że nawet zapach śmierdzący nie popędza wprzody przed szereg i z tejże wdzięczności jako że kibel jest japoński wody używając ku temu podmywa odbyt zawodnikowi sumo gdyż fantastico wszechwiedzącym erudytą jest.