Kurwa nie ma co się spinać, auto już leciwe, ze tak powiem, może wyjęli je z jakiegoś złomu albo szrotu, żeby pokatować.
Tacy mądrzy wszyscy jesteście? Odpal autko (obojętnie jakie) przejedź nim kilka km, żeby się rozgrzało, po czym zatrzymaj się i połóż cegłę na gazie - ciekawe kiedy się zagotuje? Nie daję mu więcej jak parę minut, bo nie będzie miało dostatecznie dużo powietrza, żeby schłodzić silnik.
Nie lataliście nigdy zimą na Tesco, na ręcznym, praktycznie w miejscu a obroty pod odcięcie
?