Ja rozumiem, że dobrego trunku zawsze szkoda. Nie rozumiem natomiast tego jarania się flaszką red label'a. Najlepsi koneserzy co się tym bogactwem smaku czystej czerwonej zachwycają, a gówno jest to straszne. Równie dobrze można zrobić herbatę z wódki parkowej z biedronki.
Koneserzy? Whiskey to napój ludu, prostaków lub chamów co mają pieniądze na 30 paro letnią. Która to zresztą też smakuje jak wóda z herbatą. Bo niby jak ma smakować, jak Chardonnay czy Riesling ? Psz to wóda jest, tyle że Anglosaska, więc rozreklamowana na filmach i tyle.