Wysłany:
2017-12-04, 22:36
, ID:
5089630
14
Zgłoś
Leży tam tak, zaraz po wielkim triumfie, próbuje wstać wije się jak prosie w panice i słyszy... jak cała publika, zapewne grubo ponad setka osób zanosi się salwami śmiechu, śmieją się z niego. W jego umyśle robi się coraz czerniej i czerniej, ból ogarnia jego duszę a jego serce zachodzi jadem i pokrywa się szramami. Już nigdy nie będzie taki sam.